Zdarzały się już i to nieraz dziwne telefony do TOPR i TPN z prośbą o bezsensowne interwencje, wypadki wynikające z ewidentnej głupoty czy też pod wpływem alkoholu, grille na łąkach z krokusami w Chochołowskiej itd., itd. Aktualnie, o miejsce w ścisłej czołówce „głupich zachowań turystów” dzielnie walczy kierowca auta, który zamiast zostawić samochód na pobliskim parkingu (tylko 200 m niżej!), postanowił wjechać na sam środek tatrzańskiej łąki skąd rozpościerają się przecudowne widoki.

Cała rzecz wydarzyła się na Wierszykach. Jest to łagodne wzgórze w centrum Zakopanego. Jego położenie i wspomniana właśnie łąka i dodatkowo ładna, słoneczna pogoda (na to w ostatnim czasie narzekać nie można) gwarantują fajnie spędzony czas, niczym niezmąconą atmosferę oraz dość rozległą panoramę Tatr.

Względy przyzwoitości, szacunek i dbanie o przyrodę były niczym dla właściciela auta, który mimo zakazu oraz pobliskiego parkingu, WJECHAŁ SWOIM SAMOCHODEM NA ŁĄKĄ by podziwiać tatrzańskie szczyty i korzystać z dobrodziejstw ładnej pogody.

Pytanie tylko, co stałoby się z pewnymi miejscami gdyby nagle każdy miał gdzieś jakieś obostrzenia czy zasady i zaczął łamać wszelkie zakazy i nakazy?

Kurcze, rozumiem że nie każdy musi Tatry kochać i tu często bywać. Tym bardziej zatem, warto zaopatrzyć się w odpowiednie mapy, przewodniki i pewne podstawowe informacje znać. Chociaż wiedzieć to gdzie kończy się droga, gdzie prowadzi szlak i jak długo trzeba nim iść...

Zdjęcie z bazy zdjęć PG: Zakopane, Gubałówka - fot. Joanna Nieściór
Zdjęcie z bazy zdjęć PG: Zakopane, Gubałówka - fot. Joanna Nieściór

Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
http://sklep.portalgorski.pl/,
Tygodnik Podhalański,
Internet (ogólnie).