Wędrując Małym Szlakiem Beskidzkim dotarliśmy do chyba najbardziej tajemniczych gór w Polsce. Nikt do końca nie wie, gdzie dokładnie leżą, a wielu twierdzi wręcz, że w ogóle nie istnieją. Oto Beskid Makowski.

Nim MSB zaprowadził nas do Krzeszowa sytuacja była jasna – wędrowaliśmy przez Beskid Mały. Za Krzeszowem wkraczamy jednak w przedziwną krainę, w której sięgające nieba szczyty ustępują nagle miejsca niskim górkom, a szlak prowadzi przez łąki, polany i niewielkie wzniesienia między wsiami. Wizyta w tych stronach przypomina trochę wypad za miasto i spacer po lesie, ale z rasową wyprawą górską niewiele ma wspólnego. Zabłądziliśmy? Wcale nie. Ten niezwykły zakątek to tzw. Grupa Żurawnicy. Gdzieś tu przebiega niewyraźna granica między Beskidem Małym, a Makowskim - niektóre źródła Grupę Żurawincy zaliczają w całości do tego drugiego, inne twierdzą natomiast, że oba pasma oddziela od siebie dopiero dolina Skawy. Problematyczna jest nawet nazwa tych gór, ponieważ tereny położone na wschód od Krzeszowa określane są raz jako Beskid Makowski, innym razem jako Beskid Średni, a czasami również jako Beskid Myślenicki. Szkoda czasu na roztrząsanie przyczyn tych rozbieżności, więc dla porządku powiem tylko, że od zawsze posługiwałem się terminem Beskid Makowski i teraz też będę się trzymał tej zasady. Unikniemy w ten sposób niepotrzebnego zamieszania.

maly-szlak-beskidzki-beskid-makowski-m-1

A jest Beskid Makowski obszarem silnie zagospodarowanym przez człowieka i próżno szukać tu rozległych kompleksów leśnych i tabunów dzikich zwierząt. Nie znaczy to jednak, że góry te są przyrodniczą pustynią. Tutejsze doliny porośnięte są dorodnym grądem, a w wyższych partiach nie brakuje okazałej buczyny oraz jodeł i świerków. Lasy zamieszkują głównie pospolite gatunki zwierząt – sarny, jelenie i dziki – lecz zdarzało się również, że zawitał w te strony wilk, a nawet niedźwiedź, za którym policja musiała się później uganiać po Zakopiance. Podobnie jest z ptakami: oprócz powszechnie spotykanych okazów można w Beskidzie Makowskim trafić m.in. na puszczyka, puszczyka uralskiego, a nawet na puchacza
(sam kiedyś widziałem jednego w okolicy Przełęczy Suchej). Lokalną ciekawostką jest również to, że do lat 70-tych ubiegłego wieku w Rabie - między Pcimiem i Lubniem - spotkać można było żółwie błotne. Beskid Makowski może się też pochwalić bogatą historią, a przykładem niech będą walki toczone w tych stronach podczas I Wojny Światowej oraz we wrześniu 1939 roku czy też niezwykła aktywność partyzantów podczas II Wojny Światowej.

Góry bez szczytów
Grupa Żurawincy, pomijając możliwość spędzenia czasu na świeżym powietrzu, nie zapewnia turyście specjalnych atrakcji. Wyjątkiem są tzw. Kozie Skały, czyli leżące tuż za Krzeszowem wychodnie skalne, lecz dalej – aż do Zembrzyc – na szlaku nie dzieje się już właściwie nic ciekawego. W samych Zembrzycach coś dla siebie znajdą natomiast miłośnicy historii. Na znajdującym się tu wzgórzu, noszącym nazwę Zamczysko, znaleziono ślady osadnictwa z wczesnej epoki żelaza, czyli mniej więcej z okresu od 1200 do 450 roku p.n.e. Na tym samym wzniesieniu wciąż widoczne są pozostałości zamku, jaki istniał tu w X-XIII stuleciu, a podczas najazdów mongolskich na przełomie XIII i XIV wieku przetrzymywano tu wziętych do niewoli Tatarów.

maly-szlak-beskidzki-beskid-makowski-m-2

Po opuszczeniu Zembrzyc MSB poprowadzi nas przez kolejne przysiółki i niewielkie wzniesienia wprost na pasmo Chełmu. Schodząc z niego przetniemy lokalną drogę do Budzowa, a następnie – przez łąki i pola – zawędrujemy do miejscowości Palcza. Tu również czeka nas „przeprawa” przez ruchliwą szosę wojewódzką nr. 956, lecz zaraz za nią wreszcie zaczyna robić się trochę lepiej. Wkraczamy bowiem w Pasmo Babicy – długie na 34 km i obfitujące w szczyty przekraczające niebotyczną w tych stronach wysokość 600, a nawet 700 m n.p.m. Pierwszym z nich jest Bieńkowska Góra, z której podziwiać można panoramę Beskidu Małego, Wyspowego i Żywieckiego. Można również w tym miejscu na chwilę odbić na czarny szlak i zejść nim do przysiółka Harbutowic – Chodnikówki. Rosną w nim słynne Cisy Raciborskiego, czyli jedne z najstarszych drzew w Polsce. Mają one prawdopodobnie ok. 700 lat, choć niektóre źródła twierdzą, że 1200 lub nawet 2000. Na Babicy trafimy z kolei na pozostałości umocnień z 1914 roku (niektóre zachowane tak dobrze, że wciąż można do nich wejść), a na kolejnym szczycie - Trzebuńskiej Górze – odsłoni się przed nami widok na Beskid Wyspowy i Gorce. Później szlak poprowadzi nas jeszcze przez wierzchołki Sularzowej oraz Plebańskiej Góry, a następnie zejdziemy nim do Myślenic. Ta niewielka miejscowość często jest przez turystów omijana i traktowana na ogół jako punkt, który trzeba minąć podczas podróży Zakopianką na południe. Trochę to niesprawiedliwe, bo Myślenice mogą się poszczycić bogatą, sięgającą XIII wieku, historią i wieloma cennymi zabytkami. Pasjonatów rodzimej literatury zainteresować może również fakt, że właśnie tutaj, w nieistniejącym już dziś zamku, Mikołaj Rej napisał swego czasu słynny „Żywot człowieka poczciwego”.

maly-szlak-beskidzki-beskid-makowski-m-3

Mały Szlak Beskidzki biegnie najpierw do samego centrum Myślenic, a następnie prowadzi przez peryferyjną dzielnicę Zarabie. Powstało ono w roku 1813, gdy płynąca tędy Raba zmieniła po powodzi koryto, a pod koniec XIX stulecia stało się letniskiem. Szczyt swej popularności Zarabie osiągnęło w okresie międzywojennym, kiedy powstawały tu liczne pensjonaty. Dziś dzielnica ma już lata świetności dawno za sobą, lecz wciąż jest popularnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców Myślenic i Krakowa. Znajduje się tu Rezerwat Zamczysko nad Rabą, w którym ochronie podlega 1,35 ha grądu i lasu jodłowego, a także ruiny zamku. Ten ostatni zbudowany został w XIII wieku i był w rzeczywistości tzw. stołpem, czyli kamienną wieżą obronną, strzegąca szlaku handlowego biegnącego doliną Raby z Krakowa na Węgry. Wieża była częścią całego systemu podobnych strażnic, nazywanego broną myślenicką. W roku 1457 Myślenice i samo zamczysko zostało opanowane przez zbuntowanych rycerzy zaciężnych i król Kazimierz Jagiellończyk nakazał stołp wysadzić.

Góry sięgające gwiazd
Na Zarabiu zaczyna się Pasmo Lubomira i Łysiny. Dotyczy go podobny problem, jak w przypadku Grupy Żurawnicy, bo właściwie nie wiadomo, do której grupy górskiej się zalicza – do Beskidu Makowskiego czy do Beskidu Wyspowego. Niektóre źródła twierdzą, że Lubomir i Łysina stanowią zachodnią część tego drugiego, inne upierają się natomiast, że całe pasmo leży w granicach Beskidu Makowskiego, a granica z Beskidem Wyspowym przebiega dopiero przez Przełęcz Jaworzyce. Kto ma rację? Ciężko stwierdzić. Przyjmijmy jednak, że Pasmo Lubomira i Łysiny zalicza się do Beskidu Makowskiego. Jeśli to prawda, to stanowi ono równocześnie najwyższą część tych gór, o czym przekonamy już na samym początku, podczas stromego podejścia z Zarabia na Ukleinę i Śliwnik. Kolejnym szczytem na trasie jest Działek, z którego zobaczyć już można końcowy punkt MSB, czyli wierzchołek Lubonia Wielkiego. Mniej więcej na Działku trafić można także na kolejne ślady po austriackich okopach z 1914 roku.

maly-szlak-beskidzki-beskid-makowski-m-4

Następny punkt na trasie to niezwykłe schronisko PTTK na Kudłaczach. Jest to jedyny taki obiekt w całym Beskidzie Makowskim, oddany do użytku całkiem niedawno, bo na początku lat 90-tych. Kudłacze są również schroniskiem położonym najbliżej Krakowa i z centrum miasta można się tu dostać w godzinę. Wystarczy szybki wypad, aby rozpalić ognisko i poczuć prawdziwie górską atmosferę. Wszystko to okraszone panoramą na Beskid Makowski, Beskid Żywiecki z Babią Górą i Policą, Beskid Mały z Łamaną Skałą i Leskowcem, a przy dobrej pogodzie również na Tatry. Można też skorzystać z okazji i odbić zielonym szlakiem na pobliską Przelęcz Suchą.

Z Kudłaczy czeka nas łagodne podejście przez piękny o każdej porze roku bukowy las. Blisko szczytu Łysiny - tuż przed przecięciem z żółtym szlakiem, który również wiedzie na Suchą Polanę – można trafić na niewyraźną, biegnącą w lewo ścieżkę. Utarło się, że prowadzi ona do ukrytych w lesie grobów partyzantów z AK, lecz prawda jest nieco inna. W rzeczywistości tylko jeden z kopców jest mogiłą, a na dodatek został w niej pochowany nie polski partyzant, lecz zlikwidowany przez podziemie agent Gestapo. Drugi „grób” był z kolei ziemnym modelem pasma Łysiny, na którym partyzanci uczyli się topografii terenu. Po wojnie ktoś postawił tu krzyż i w ten sposób zrodziła się nie całkiem prawdziwa legenda. Samo dojście do rzekomych „mogił” też ma ciekawą, nieco zabawną historię. Ścieżka ta nazywana była bowiem – od pseudonimu jednego z tutejszych partyzantów – „Aleją Kameleona”. Rzeczony Kameleon został ponoć przyłapany pewnego razu przez kolegów na tym, że na ścieżce… załatwiał swoje naturalne potrzeby. Ścieżka wiodła wprost do bazy partyzantów, więc pechowiec musiał ponieść karę. Kameleon wykopał nową latrynę, a ścieżka zyskała oryginalną nazwę.

maly-szlak-beskidzki-beskid-makowski-m-5

Za Łysiną MSB biegnie przez wzniesienie nazywane czasem Trzema Kopcami, gdzie kolejny raz odnaleźć można ślady okopów z I Wojny Światowej. Kawałek dalej stała kiedyś okazała wieża widokowa, lecz – z tego co mi wiadomo – pozostały już po niej tylko marne szczątki. Równowaga w przyrodzie jest jednak zachowana, ponieważ kilka chwil później dojdziemy do nowoczesnego obserwatorium astronomicznego na Lubomirze. Czerwony szlak prowadzi dalej przez niewielkie przysiółki Węglówki (można z nich podziwiać Beskid Wyspowy, Gorce i Tatry) wprost do wspominanej wcześniej Przełęczy Jaworzyce. Teraz już na pewno dotarliśmy w Beskid Wyspowy.