Patrząc na mapę województwa świętokrzyskiego możemy dostrzec, że jego stolicę, Kielce w większości otaczają pasma Gór Świętokrzyskich. Nazywane są “pasemkami”, jednak skromny rozmiar nie oznacza, że nie są one piękne i warte poznania. Południową granicę wyznacza Pasmo Posłowicko-Dymińskie. Na jego terenie znajduje się Kielecko-Chęciński Park Krajobrazowy oraz znaczna część niebieskiego szlaku Chęciny-Łagów.

Szczęściarzami są Ci, którzy mają te zachwycające, zielone tereny pod domem. Reszcie świata pozostaje złapać jeden z autobusów komunikacji miejskiej lub przybyć na miejsce czterokołowym rumakiem i ruszyć w górę!

Pasmo Posłowicko-Dymińskie z Telegrafem na pierwszym planie / fot. K. PęczalskiPasmo Posłowicko-Dymińskie z Telegrafem na pierwszym planie / fot. K. Pęczalski

Za sprawą między innymi małego, aczkolwiek niezwykle malowniczego rezerwatu geologicznego Biesak-Białogon, obszar pasma Posłowicko-Dymińskiego nazwany został “rajem dla geologów”. Rezerwat położony jest na jego zachodnim krańcu. Będąc małym dzieckiem byłam przekonana, że żyją tam elfy i wróżki. Na moją wyobraźnię wpłynął malowniczy mały wąwóz, za którym wyłaniał się ukryty przed światem zbiornik wodny oraz odbijające się od jego tafli niewielkie formacje skalne, najstarsze w całym Parku Krajobrazowym liczące sobie nawet 520 mln lat. Do tego magicznego miejsca prowadzi oznaczony na zielono, 3 kilometrowy szlak zaczynający się w Słowiku, koło Nowin. Można również dotrzeć tam od strony dzielnicy Białogon. Trasy znajdujące się na terenie Kielecko-Chęcińskiego Parku Krajobrazowego często są uczęszczane do popołudniowych spacerów przez mieszkańców Kielc. Można jednak śmiało poświęcić nieco więcej czasu i siły na przejście dłuższych dystansów. W pobliżu rezerwatu znajduje się wniesienie Biesak (381 m n.p.m.). Mimo, że wchodzi w skład Korony Gór Świętokrzyskich to bardzo ciężko je znaleźć, schowane wśród bukowo-jodłowego lasu.

Rezerwat geologiczny Biesak-Białogon / fot. www.zeromszczacy.plRezerwat geologiczny Biesak-Białogon / fot. www.zeromszczacy.pl

Po przejściu niecałego kilometra i przebrnięciu przez niewielką polanę dojdziemy na Pierścienicę, wśród scyzoryków nazywaną Skocznią. Na wniesieniu faktycznie stała skocznia narciarska, na której skakał nawet w latach 70 sam mistrz olimpijski, Wojciech Fortuna. Mimo, że w 2006 roku została ona zburzona, znikając z krajobrazu Kielc to mieszkańcy nie przestali używać tej alternatywnej dla Pierścienicy nazwy. Obecnie pozostał tam rozbudowany stok narciarski, a ze szczytu można podziwiać rozległą panoramę miasta wraz ze Wzgórzami Tumlińskimi i Pasmem Masłowskim. Górę warto odwiedzić w zimie, kiedy jest ona pokryta grubą warstwą śniegu. Na wschodniej części stoku znajduje się bowiem tor saneczkowy, kończący się u podnóża “Skoczni”. Na taką atrakcję niestety są coraz mniejsze szanse ze względu na coraz uboższe opady białego puchu. Gdy jednak zdecydujemy się zejść zachodnim zboczem góry, spotkamy miejsca pamięci pomordowanych w kieleckich lasach rodaków podczas II Wojny Światowej. Najważniejszy z nich to pomnik o wymiarach ok. 6 x 8 m z wyrwą symbolizującą uderzenie pocisku. W okresie okupacji teren kieleckiego Stadionu był pod całkowitą kontrolą hitlerowców oraz miejscem masowych mordów. Prawdopodobnie poległo tu nawet kilkanaście tysięcy osób. Poniżej warto również przystanąć przy symbolicznej mogile harcerza Szarych Szeregów, Wojtka Szczepaniaka, 16-sto letnegoi chłopca zamordowanego bestalskich torturach. Obecnie leży pochowany na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach.

Pomnik Straceń w drodze na Pierścienicę / fot. www.mapio.netPomnik Straceń w drodze na Pierścienicę / fot. www.mapio.net

Dalej, aby dostać się do dymińskiej części pasma możemy nadrobić drogi robiąc dodatkowe kilometry niebieskim szlakiem lub iść na skróty, dzielnicami Baranówek oraz Barwinek. Po wejściu do lasu znowu znajdziemy się na szlaku prowadzącym na kolejne wzniesienie- Górę Hałasa (393 m n.p.m.). Zbaczając na chwilę z trasy można spotkać odsłonięcie skalne z piaskowca w kolorze jasnoszarym z odcieniami brązu. Na szczycie Hałasa została wybudowana 32 metrowa dostrzegalnia przeciwpożarowa. Nie jest ona jednak dostępna dla turystów. Idąc dalej spotykamy kolejną wieżę, tym razem telegraficzną, od której nazwany jest najwyższy szczyt Pasma Posłowicko-Dymińskiego, Telegraf (406 m n.p.m.) Znajduje się na nim krótki (500 m), ale bardzo stromy stok narciarski z wyciągiem krzesełkowym. Górny odcinek trasy jest nazywany potocznie zakopiańskim “Nosalem”. Na cześć tego szczytu została nazwana znana piekarnia z wizerunkiem wieży telegraficznej na logo. U podnóża Telegrafu znajduje się miejsce spoczynku wymordowanych jeńców radzieckich. Teren cmentarza jest ogrodzony, a w jego głębi można dostrzec dwa krzyże-katolicki i prawosławny. Dalej już kierujemy się w stronę góry Bukówka (320 m n.p.m.), gdzie Pasmo ma swój koniec.

Po drodze napotkamy zapewne nie tylko turystów idących pieszo. Tereny Pasma Posłowicko-Dymińskiego są popularne wśród rowerzystów, biegaczy czy jeźdźców. Szlaków i miejsca jest jednak tyle, że dla każdego znajdzie się miejsce do spędzenia aktywnie czasu na zielonych granicach Kielc.

Nocna panorama Kielc z Pasmem Dymińskim i Telegrafem w tleNocna panorama Kielc z Pasmem Dymińskim i Telegrafem w tle

Izabela Janaszek

Źródła:
www.wikipedia.pl