Polska
Mroczny las czasami rzednie, odsłaniając rozległe, widowiskowe hale, należące kiedyś do nieistniejących już, łemkowskich wsi. Wędrując przez Beskid Sądecki pokonaliśmy właśnie połowę Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Po ostatnich anomaliach czas wrócić do tradycyjnej formuły przewodnika. Przed nami Beskid Sądecki – kraina, w której szlak prowadzi ciemnym, tajemniczym lasem i gdzie zachód pierwszy raz spotyka się ze wschodem...
Nie zawsze musi być tak samo, więc tym razem będzie inaczej. Kolejna część wyprawy Głównym Szlaku Beskidzkim z dotychczasowym przewodnikiem niewiele będzie miała wspólnego. Dlaczego? O tym za chwilę, a póki co zacznijmy od szybkiego podsumowania.
Gęsty, ciemy las, a tuż za nim – samotna, położona wysoko w górach polana. Na niej – opuszczony paterski szałas, a pod nogami - ocean krokusów. Jesteśmy w Gorcach.
Niektórzy twierdzą, że odcinek między Beskidem Żywieckim, a Gorcami to najnudniejszy fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego. Mylą się! Zapraszam na kolejną część wyprawy GSB i zapewniam, że nudno nie będzie.