To ekstremalny podróżnik, zdobywca obu biegunów Ziemi (bez pomocy z zewnątrz, w jednym roku i jako pierwszy człowiek na świecie).

Urodził się w 1964 r. O Marku Kamińskim można pisać i pisać...  Oprócz tego to także innowator, filozof i ogólnie niezwykle mądra, sympatyczna osoba.

Obecnie uczestniczy w szerokim, międzynarodowym projekcie „Power4Change 2020” - chodzi o badania nad wzajemnym wpływem człowieka i humanoidalnych robotów na osobowość oraz funkcjonowanie towarzysza podróży podczas dalekich i długich bardzo wypraw.

Przeszedł też m.in. Spitsbergen, dwukrotnie Grenlandię na nartach, jako pierwszy przepłynął zimą kajakiem Wisłę, stanął na szczycie Mount Vinson – 4892 m n.p.m. (najwyższy szczyt Antarktydy), lider wyprawy na dwa bieguny z niepełnosprawnym Jaśkiem Melą, przemierzył też pustynię Gibsona w Australii itd., itd.

Założył również Fundację i Instytut Marka Kamińskiego.

Misją Fundacji Marka Kamińskiego jest zachęcanie (w szczególności dzieci i młodzieży) do stawiania sobie wyzwań i ciągłego rozwoju, a przez to urzeczywistnienia wizji lepszego człowieka żyjącego w zrównoważonym świecie.

Natomiast misją Instytutu Marka Kamińskiego jest kształtowanie globalnej świadomości związanej z wyzwaniami, które stoją przed człowiekiem w obszarze:

-sztucznej inteligencji,

-zrównoważonego rozwoju,

-wiary w ludzkie możliwości.

Krótko mówiąc:

Mowa tu o człowieku niezwykle wszechstronnym, z ogromnym potencjałem: autorze książek, bohaterze filmów i reportaży, uczestniku kilku projektów.

Obok tych wszystkich wypraw należy również wspomnieć o podróży do Japonii elektrycznym samochodem (m.in. przez Mongolię) – w ramach projektu NO TRACE EXPEDITION i do którego to Marek Kamiński przygotowywał się, testował różne patenty itd. przemierzając nasze kochane Tatry (wyprawa ta, o której zresztą pisaliśmy, odbywała się pod nazwą NO TRACE TATRA i również promowała przede wszystkim ekologię, przyrodę i odpowiednie podejście człowieka do ochrony środowiska naturalnego).

Wydaje się, że osiągnął już wszystko. Zdobył, zwiedził, przeszedł to i owo itd. Tymczasem Marek Kamiński nie rezygnuje z dalszych planów i pomysłów. Mówi np. o przejściu całej Antarktydy za jednym zamachem, czego nikt jeszcze nie dokonał! Ale jest tego znacznie, znacznie więcej... Właściwie, jak mówi, to każdego dnia mamy szanse ten świat poznawać „od nowa”, Marzyć, zwracać uwagę na konkretne rzeczy i ludzi, być wreszcie „tu i teraz”. Bez takiego bowiem podejścia, tej naturalnej ciekawości i „pasji życia”, każda podróż (choćby ta najdalsza i najpiękniejsza) jest nic nie warta...

 

Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
„MAREK KAMIŃSKI – Dzienniki z wypraw”,
„Dotykanie świata Marka Kamińskiego”,
„Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego”, Marek Kamiński, Leszek Cichy,
OUTDOOR – czasopismo,
Internet (ogólnie).