W latach 30. XIX w. rozpoczął się prawdziwy etap popularyzacji Tatr i tej okolicy. Prekursorem był tu niewątpliwie m.in. wspominany już literat- Seweryn Goszczyński. Kolejnym artystą, który w swej twórczości opiewał Tatry był właśnie Wincenty Pol, a jego utwory często do dziś towarzyszą tatrzańskim turystom.

Ilustracja Wincentego Pola naszkicowana ręką samego Juliusza Kossaka, źródło: wikipedia

Ilustracja Wincentego Pola naszkicowana ręką samego Juliusza Kossaka, źródło: wikipedia

Wincenty Pol urodził się 20 kwietnia 1807 r. w Lublinie. Zmarł- 2 grudnia 1872 r. w Krakowie. Używał pseudonimu- Janusz. Był także filozofem, geografem, etnografem i działaczem politycznym. Brał udział w powstaniu listopadowym, powstaniu krakowskim i Wiośnie Ludów. Angażował się w działalność propaństwową na terenie Galicji. W czasie działalności konspiracyjnej poznał także Seweryna Goszczyńskiego. Głosił pochwałę dla szlacheckiego trybu życia. Interesował się również folklorem, góralszczyzną oraz obyczajami i gwarą górali. Osobiście znał Adama Mickiewicza, który to pozytywnie wypowiadał się o jego twórczości.

Do niektórych jego utworów skomponowano muzykę (udział w tym brał m.in. sam Fryderyk Chopin). Dzięki temu zaczęły one funkcjonować w szerszym odbiorze jako pieśni narodowo-patriotyczne czy nawet powstańcze.

Obok Tatr, przemieżył zakątki Beskidów, Bieszczad, Gorganów i Czarnohorę. Swoje badania prowadził także na Pokuciu, Wołyniu, Polesiu, w Tatrach, Wielkopolsce, Kujawach i Pomorzu Gdańskim.

W obawie przed represjami ze strony zaborców przez kilka miesięcy ukrywał się w Zakopanem, co dało początek jego wielkiemu zainteresowaniu Tatrami, które to już od dawna "chodziły mu po głowie".

W swoich publikacjach niejednokrotnie wspominał głównie Tatry, pisząc o nich m.in.:

"Najuroczej wyglądają tedy Tatry z oddalenia widziane- oświecone wschodem i zachodem słońca- kiedy się turnie ostremi liniami oświecą, a olbrzymie cienie turni na całe mile przywleką. Widok olbrzymich mas, tak dziwnie oświeconych i okolorowanych, wprawia umysł w jakieś urocze osłupienie."

W 1837 r. powstał plan stworzenia opisu geograficznego Polski, stąd liczne wędrówki Wincentego Pola po Tatrach- zaopatrzonego w baromatr i inne urządzenia pomiarowe.

Mimo że w dziedzinie geografii był samoukiem, dzięki lekturze, badaniom terenowym i kontaktom z przedstawicielami różnych dziedzin nauki posiadł dość dużą wiedzę na ten temat. Mimo niewielkiego dorobku naukowego (najważniejsza praca do tej pory Rzut oka na północne stoki Karpat pod względem przyrodzenia- opis rzeźby terenu, hydrografii, podziału fizyczno-geograficznego i elementów etnografii południowej Polski) w 1849 r., został mianowany profesorem nadzwyczajnym „geografii powszechnej, fizycznej i porównawczej” na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie objął pierwszą w Polsce, a drugą na świecie (po berlińskiej, założonej przez Carla Rittera) katedrę geografii.

W 1852 r., jako już profesor Uniwersytetu Jagielońskiego, zorganizował on kilkudniową wycieczkę naukową po Tatrach dla swoich studentów oraz chętnych ziemian z Królestwa Polskiego i Litwy. Wtedy to, Wincenty Pol wielokrotnie przybliżał uczestnikom sylwetki badaczy Tatr, botaników i tatrzańskie opowieści. Zdarzało się także, że wygłaszał mowy patriotyczne. Pod wpływem jego słów, uczestniczący studenci, wznieśli spontanicznie w Dolinie Kościeliskiej drewniany krzyż. W 1868 r. Walery Eliasz Radzikowski zastąpił zniszczony krzyż nowym, a w 1883 r. Towarzystwo Tatrzańskie ufundowało kolejny krzyż, osadzony w kole młyńskim, dawnego młyna do rozdrabniania rud miedzi. W takim kształcie przetrwał on do dzisiaj.

{youtube}iLTA-J9Uk5M{/youtube}
 
Wracając jednak do wydarzeń z owej wycieczki. Donos na Wincentego Pola i jego patriotyczne wypowiedzi i pieśni, dotarł do cesarza w Wiedniu, który w niedługim czasie pozbawił go funkcji i tytułów. Eks-profesor Pol, pozbawiony pracy naukowej, zmuszony byl walczyć o byt i w Tatry już nigdy nie powrócił.

Dalszą pracę naukową utrudniał mu też pogrszający się wzrok.

Tematyka tatrzańska pojawia się już w młodzieńczych poematach artysty ("Do samotności" i "Henryk"). Jest to rok 1828- a więc na 6 lat przed pierwszym pojawieniem się w Tatrach!

W jego dalszych utworach, poświęconych w całości Tatrom i okolicy, odnaleźć można wielokrotnie odwołania do góralskich obyczajów, pasterstwa owiec, osadnictwa, tutejszych wierzeń i legend.

Należy wspomnieć również o jego licznych wywodach, notatkach i analizach na tematy geologii, zoologii, botaniki Tatr, opisach wycieczek, badaniach karpackich oraz mapach tamtego rejonu.

W 1876 r., Towarzystwo Tatrzańskie nazwało swoje nowootwarte schronisko w Roztoce imieniem Wincentego Pola.
Został też kawalerem Orderu Virtuti Militari.

W Rzepedzi natomiast (gmina Komańcza, powiat Sanok, województwo podkarpackie) oglądać można tablicę upamiętniającą pobyt Wincentego Pola w Bieszczadach i Beskidzie Niskim.

Mimo pewnej niechęci, która go otaczała, będącej konsekwencją zmienności jego poglądów politycznych, doceniono jego zasługi naukowe i literackie, przenosząc prochy Wincentego Pola z cmentarza Rakowickiego w Krakowie do Krypty Zasłużonych w podziemiach kościoła Paulinów na Skałce.
Zbiorowe wydanie dzieł Pola ukazało się w latach 1875–1888 pt. Dzieła wierszem i prozą.
Obecnie istnieją też dwie placówki muzealne gromadzące zbiory związane z osobą poety i geografa:
-Muzeum Biograficzne Wincentego Pola w Lublinie,
-Izba Pamięci Wincentego Pola w Gdańsku-Sobieszewie.

"Do Tatr"
Odwiecznych Tatrów strażnice Piastowe!
Z dawnaście znane, a wiecznieście nowe!
Choć myśl i oko przy was się upaja,
Myśl i źrenica wiecznie tutaj gością...
Z wami przenigdy myśl się nie oswaja,
Tak nie oswoi się nigdy z wiecznością.
Bo nie wziąć myślą, co oko zakreśli,
Ani wziąć okiem, co ogarną myśli,
Ani was ująć, ni duchem wyświecić,
Ni w was się wcielić, ni nad was wylecić.
Tu hardość ducha mierzy się z naturą,
I rozegrana - bo nikomu górą...
I gdyby nie lud, co dumne te czoła
I te przepaści oplątał ścieżkami,
I prostym zmysłem zaludnił dokoła
Ten świat w obłokach swoimi gadkami...
Gdyby nie powieść, co swymi uśmiechy
Rozjaśnia wasze ponure milczenie -
Widok ogromu byłby bez pociechy,
Bo duch pojmuje tylko ducha tchnienie...
A wy strażnice śniegami świecące,
Stoicie wiecznie, niemo i surowo,
I dla tych ludzkich pokoleń milczące,
Odkąd w was boże skamieniało słowo!

Bartosz Michalak


ŹRÓDŁA:
- Wincentego Pola szlak w Tatrach- ulotka Tatrzańskiego Parku Narodowego;
- wikipedia;
- Internet.