Opowiadania

Ludowe podania mówią o legendzie o smoku – podobnej zresztą do tej krakowskiej o smoku wawelskim.

Pozostaje jeszcze Prisztina, stolica Kosowa i jak to się mówi jest to truskawka na torcie całego wyjazdu. Może nie samo miasto, ale z pewnością nasz przewodnik Alban. Ale nie chcę wyprzedzać faktów...

Droga na południe jest niemal zupełnie pusta. Prujemy w stronę Prizrenu, gdzie do ekipy dołącza nasz przewodnik Agnan. Po minięciu prizreńskiej twierdzy droga zwęża się i prowadzi przez nieliczne górskie wioski serpentynami ponad głębokimi wąwozami. Dojeżdżamy do Brezovicy, serbskiej enklawy i największego w Kosowie kurortu narciarskiego. To fenomenalne miejsce dla miłośników stromych stoków i ciekawych obserwacji socjologicznych.

Wczesnym rankiem wyruszamy w stronę położonego na uboczu Gór Przeklętych masywu Hajla (2403 m) na granicy z Czarnogórą. Pod hotelem spotykamy się z naszym przewodnikiem, noszącym adekwatne dla prawdziwego górskiego wyjadacza imię Mentor. Przez kilkanaście lat służył w KFOR (Kosovo Force), organizował szkolenia w zakresie prewencji przeciwminowej, prowadził akcje ratunkowe w zalewanych przez powódź górskich wioskach, robił kursy górskie dla wojskowych i cywilów. Jednym słowem: zna się na rzeczy.

Górski Sylwester w Kosowie? W paśmie noszącym urocze miano Gór Przeklętych? Brzmi zachęcająco! Wspólnymi siłami naszego biura High Away oraz exploruj.pl zorganizowaliśmy chyba pierwszą w Polsce górską wyprawę, której celem były tylko i wyłącznie góry najmłodszego kraju w Europie. Nasi przyjaciele z Kosowa twierdza również, że był to pierwszy w ich karierze zorganizowany większy trekking zimą. Zapraszamy na relację Huberta Jarzębowskiego o urokach zimowego wędrowania po najmniej znanych górach Europy.