Quote
giaur
Ok, rozumiem. Zdziwiło mnie tylko nazwanie tego "obozem" (złe skojarzenia) proces zbierania zaliczek przez jedną osobę itd.

Oj, Panowie, rozwydrzyliście się jak dziadowskie bicze, jak mawiała moja ś.p. Babcia!
Nie dość że gość załatwia formalności, to jeszcze potrzebna "opieka", a i pewnie żeby chodził za Was... Zdaje się, że te "Karty Taternika" to nie był taki głupi pomysł...

Taki zbiorczy wyjazd zawsze nazywał się "obóz". Kiedyś taki wyjazd na Słowację inaczej niż zbiorczo, przez Klub w ogóle nie był możliwy, więc głównie jechało się na "obóz".
Od nauki są kursy, organizowane m.in. przez PZA. Później niestety trzeba już samemu...
W grupie zawsze łatwiej się "dobrać" wg chęci i możliwości, można też bardziej doświadczonych zapytać o radę.

Jak ja dawno temu na takim "obozie" byłem, to główny problem miałem taki, żeby się ze mnie nie wyśmiewali, że chodzę się wspinać po drogach "turystycznych" (dzisiaj te drogi pewnie się nazywają "ścieżki rowerowe"?). Jedną poradę jaką dostałem od bardziej doświadczonych kolegów to była rada, że na drogi o trdunościach III nie należy brać liny, bo po co tyle dźwigać jak się idzie turystycznie...

Na jakieś "gratisy" ze strony schroniska nie liczcie. Zarezerwować miejsce w schronisku wcale nie jest łatwo!! Ja od lat organizuję takie rezerwacje w słowackich schroniskach i często się zdarza, że już z wyprzedzeniem pół roku wszystkie miejsca są pozajmowane!! Niektóre schroniska dają małe zniżki za legitymację PZA za nocleg. Ale na darmochę nie ma co jednak liczyć -- w Moku nocleg kosztuje powyżej 40 zł i mniej więcej podobne ceny są na Słowacji (jeszcze zależy gdzie). Za to żarcie i piwo wyjdzie znacznie taniej.

Życzę miłego pobytu!!!