Wydaje się niemożliwe, żeby człowiek mógł się na tyle wyłączyć, żeby przejść takie trudności w takim nagromadzeniu i w takiej ekspozycji wspinając się bez asekuracji. Słyszeć o tym przejściu, a zobaczyć z dość bliska jak wyglądało przechodzenie kluczowych wyciągów przez Alexa, to dwie różne rzeczy. Chyba dużo wyjaśnia badanie jego mózgu, które wskazuje na to, że aktywizuje się on reagując na różne bodźce dużo później niż mózg "normalnego" człowieka.

Alex ma wyjątkową predyspozycję do tego co robi. Film jest bardzo ciekawą analizą jego osobowości i możemy się mu przyglądnąć np. poprzez pryzmat specyficznego wychowania (dość bezemocjonalnego), które na pewno również wpłynęło na jego niezwykłe możliwości. Ojciec, który właściwie nie rozmawiał z dziećmi mając zespół Aspergera i matka powtarzająca jak mantrę "że zawsze można było to zrobić lepiej".

solo0201
screen z filmu

Z drugiej strony dostrzegamy jego walkę z normalnymi przed i w trakcie takiej wspinaczki emocjami. W momencie kiedy ma nastąpić finalne przejście wycofuje się ze ściany, bo przeszkadza mu obecność ekipy nagrywającej jego zmagania. Mimo, że myśli o przesolowaniu El Capitana od 8miu lat, to jednak ciągle boi się podjąć wyzwanie i zrealizować swoje marzenie. Po tym jednak jak widzimy kiedy dokonuje już zrobienia "Freeridera" bez liny uśmiechając się w momentach pokonania kolejnych trudnych miejsc na drodze i na koniec stwierdzając w rozmowie z dziewczyną na szczycie, że nie potrafi chyba panować nad emocjami śmiejemy się, bo nie wierzymy, że może go to w ogóle dotyczyć…

Nad esencją tego filmu czyli zdjęciami z samego przejścia nie ma się co rozwodzić, bo są znakomite i możemy mocno wczuć się ( oczywiście w miarę możliwości widza siedzącego wygodnie w kinowym fotelu) w to jak by to wyglądało gdybyśmy się znaleźli bez liny w miejscach, w których widzimy Honnolda ;)

Na koniec muszę wyrazić nadzieję, że film nie będzie dla nikogo zachętą do próbowania wspinaczki bez asekuracji co, mam wrażenie, w ostatnich latach (patrząc choćby na nasze "podwórko" i dość liczne grono biegaczy graniowych i nie tylko pokonujących swoje drogi na czas i bez liny) jest niestety dość popularne...

Maciej Bajgrowicz