Na majowym wyjeździe jako pierwsza padła najwyższa góra Serbii - Midżur. Midżur ma wysokość 2169 m n.p.m. Szczyt ten można zdobyć zarówno od strony Serbii (klasyczna droga) lub od strony Bułgarii. My postanowiliśmy wejść od strony Serbii. W końcu to Serbski szczyt. Droga na górę rozpoczyna się od miejsca Babin Zub. Jest to stosunkowo wysoko położony punkt startu. Do Babin Zub dostajemy się samochodem, gdzie też go zostawiamy. Miejsce to typowo turystyczny punkt gór Serbskich. Znajdują się tu budynki schroniska, gdzie można przenocować lub zjeść posiłek.

Miejsce to jest także punktem widokowym na góry zachodniej Starej Płaniny. Sam szlak jest bardzo przyjemny i przy dobrej widoczności widzimy przez cały czas szczyt końcowy. Z racji, że startujemy z wysokiego punktu do samego celu nie występują duże przewyższenia. Szlak można swobodnie porównać do bieszczadzkich połonin.

Na wejście i zejście potrzebujemy około 4h. Szlak nie przedstawia żadnych trudności technicznych. Jedynie problemy pogodowe mogą uniemożliwić „degustację widokową”, ale zgubić się raczej się nie da.

najwyższy szczyt Serbii, Midżur 2169 m n.p.m.najwyższy szczyt Serbii, Midżur 2169 m n.p.m.

Inaczej sprawy miały się w Bułgarii.
Jeżeli myślisz, że w Bułgarii uzyskasz pomoc w Informacji Turystycznej dotyczącej Musały to się srogo mylisz. Ten kraj to jak wieża Babel. Brak języka, brak skutecznej informacji i wszystko w remoncie.
Spytacie o co chodzi ?, chodzi o rzetelną informację. Chcąc zdobyć najwyższą górę Bułgarii Musałę chcieliśmy skorzystać z kolejki by wystartować z wyższej wysokości oraz uniknąć nudnego przejścia przez las. Z naszą ekipą po raz pierwszy wystartował młody 10 letni Kajetan. Ze względu na niego narodził się ten pomysł.

Oficjalna strona kolei linowych informuje, że kolejki działają od 8.30 do 16.30. Na miejscu na drzwiach wisi kartka, że w poniedziałki nie funkcjonują. Po przepytaniu wszystkich pracowników na miejscu znalazł się cały jeden, który w języku angielskim poinformował nas, że kolej jest w remoncie. Starając się uzyskać dodatkowe informację dzwonimy do Informacji Turystycznej na numer ze strony internetowej. Osoba odbierająca nie wie czy działają schroniska na szlaku, nie ma też dokładnych danych adresowych i ogólnie niewiele wie. Podaje nam numer telefonu z informacją, iż chyba to jest właściwy numer. Dzwonimy. Brak wspólnego języka (nie znamy bułgarskiego). Dzwonimy do znajomego z Polski, który zna dobrze rosyjski by w naszym imieniu zadzwonił i uzyskał informację. Dzwoni (…) schronisko nie działa.
I co tu robić? – mocno zirytowani, ryzykujemy.

Co się okazuje. Wejście i zejście to przy normalnych naszym chodzie daje około 8h marszu plus przerwy (szlakowy według lokalnych 14h). Schronisko normalnie jest otwarte, jest możliwość noclegu i schronienia. Kolejka nie działa, ale jak się finalnie okazuje nie jest to problem, bo przejście górnym wariantem szlaku jest niedostępne (duże ilości nawianego śniegu). Wniosek – licz na siebie i nie sugeruj się informacjami „oficjalnymi”.

Samo podejście nie jest trudne. Jak się okazało dał radę nawet nasz 10 letni Kajetan. Zajęło mu to trochę dłużej niż nam. Trasa klasyczna z pominięciem kolejki zaczyna się około 6km powyżej stacji kolejki (dojazd autem). Pierwsze kilometry drogi to przejście dobrze wydeptaną leśną drogą. Możliwa droga w nocy z czołówkami. Po wyjściu z lasu po prawej stronie mamy awaryjną wiatę. Nie sposób jej nie zauważyć, ponieważ za nią jest duże przejście nad strumieniem.

Tutaj też kończy się las. Idąc dalej dochodzimy do stacji kolejki narciarskiej – krzesełkowej, a po paru metrach do kolejki – orczykowej. Droga już po śniegu. Warto wyjść w nocy z racji zmrożonego śniegu. Przy powrocie mocno się zapadaliśmy (miejscami po pas). Po około 1h marszu dochodzimy do „nie działającego schroniska”. Tutaj możemy odpocząć, zjeść i przenocować. Może nie ma ludzi (obsługi), ale jest dostępna sala jadalna i kuchnia (sanepid co prawda by ją zamknął nie wchodząc do niej).

Dalsza droga to kierowanie się na „słupy energetyczne”. Na szczycie jest stacja pogodowa i kiedyś prąd dostarczany był przez wspomniane słupy. Po około 1,5h dochodzimy do schronu awaryjnego. Schron jest zamknięty i jest przysypany śniegiem. Widać też nasz cel. Najwyższy szczyt Bułgarii – Musałę. Końcowe wejście zajmuje około 45 minut. Wejście zabezpieczone jest stalową liną pełniącą formę ferraty. Sam szczyt jest duży (powierzchniowo) i zawiera 2 duże budynki stacji meteo. Na szczycie znajduje się też mały obelisk informujący o wysokości. 2925 metrów padło. 8 „dach” pod względem wysokości został zdobyty. Finalnie to 23 góra w ramach projektu: „Korony Europy dla miasta Radomia”.

najwyższy szczyt Bułgarii – Musała 2925 m n.p.m.najwyższy szczyt Bułgarii – Musała 2925 m n.p.m.

Zapraszam na stronę projektu www.koronaeuropy.pl, gdzie znajdują się opisy zdobytych szczytów oraz zapraszam do polubienia fanpage na Facebooku.