Adam Bielecki i Janusz Gołąb wyszli dziś rano z Base Campu w celu dotarcia do Obozu 2. Podczas podchodzenia pod Obóz 1, Bielecki miał wypadek, jednak co najważniejsze – jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Spadł na niego kamień, który uderzył w kask, czoło i nos. Himalaista doznał obrażeń czoła i nosa wymagających zszycia. Pomocy udzielili mu koledzy w bazie.

Na swoim fanpage’u Adam Bielecki tak opisał sytuację:

Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy :)

#K2dlaPolaków (7.02.2018)
Adam Bielecki, źr. www.facebook.com/adambieleckiteam

Wielicki w rozmowie z TVN24 powiedział, że ten wypadek nie powoduje przerwania akcji, a jedynie zatrzymuje Bieleckiego na kilka dni w bazie. Ponadto, kierownik pochwalił kolegów, którzy chwycili za igły i nici i przy wsparciu dra Szymczaka (poprzez wideokonferencję) zszyli i opatrzyli Bieleckiego.

Na fanpage’u Polskiego Himalaizmu Zimowego 2016-2020 im. Artura Hajzera pojawiła się informacja:

>>>KOMUNIKAT<<<
W dniu 7.02.2018 podczas podchodzenia do obozu C1, na wysokości 5800 m samoistnie spadający kamień uderzył Adama Bieleckiego w głowę.
Mimo posiadania kasku doznał obrażeń czoła oraz nosa.
Po zejściu do bazy w towarzystwie tragarzy wysokościowych został poddany zabiegom zabezpieczenia ran poprzez zszycie. Zabieg został dokonany przez uczestników wyprawy przy bezpośredniej video konsultacji z dr. Robertem Szymczakiem.
Adam czuje się dobrze i nie ma żadnego zagrożenia życia. Mamy nadzieję, że szybko wróci do pełni sil.

Żadne szczegóły wydarzenia nie będą udzielane bez zgody poszkodowanego.

Kierownik wyprawy zimowej na K2
Krzysztof Wielicki

#K2dlaPolaków (7.02.2018)źr. Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera

Bielecki wraz z Gołąbem mieli dotrzeć dziś do Obozu 2, a jutro zacząć poręczowanie do Obozu 3. Gołąb nie przerwał akcji górskiej i obecnie przebywa w Obozie 1. Poza nim w górze nie ma już nikogo, Maciej Bedrejczuk także wrócił do bazy. Jutro najprawdopodobniej do akcji włączy się kolejny zespół, uzależnione jest to jednak od pogody.

Dziś ukazała się dziewiąta część Dziennika Wyprawowego, w której Rafał Fronia opisuje między innymi spotkanie z lawiną. Obie sytuacje – to o czym pisze kronikarz wyprawy i wypadek Adama obrazują, jak wiele niebezpieczeństw czyha na naszych himalaistów.

Anna Makowska

Źródła:
- polskihimalaizmzimowy.com
- Facebook
- TVN24

{youtube}2SPbyOcdDMA{/youtube}