Patronaty

We wcześniejszym poście wspominałem już, że w 70 milionowym kraju jakim jest Iran nie znajdziemy ani jednego legalnego miejsca gdzie można tańczyć, nie mówiąc już o tak oczywistej rzeczy jak napoje alkoholowe.

Niesamowita i niezapomniana podróż naszych marzeń dobiegła końca! W czasie 40-dniowego wyjazdu przejechaliśmy około 9500 km i przeszliśmy, głównie z ciężkim plecakiem, ponad 400 km po górskich ścieżkach Półwyspu Skandynawskiego. Chcemy przybliżyć kilka wspaniałych miejsc, które mieliśmy okazję odwiedzić w czasie wyjazdu :).

Po tym jak zrobiliśmy Ultima fiamma zastanawialiśmy się co robić dalej. Zdecydowaliśmy, że po dniu resta pójdziemy na kolejną wielowyciągówkę na Piccolo Dain, a dzień później spróbujemy uderzyć na Szaty. La Tigre, il Daino e il Gladiatore tak nazywał się nasz cel to 400 metrowa droga biegnąca na tej samej ścianie co ostania zdobycz. Całość to 9 wyciągów o następujących trudnościach: 7b, II, 7a, 7c+/8a, 6c, 7c+/8a, 6b+, 7a, 6b+.

Pogoda nie zmieniała się od ostatniego wpisu. Leje z mniejszymi lub większymi przerwami na tyle często by uniemożliwić akcję górską. Zdecydowaliśmy wyjechać do Arco aby wreszcie coś się powspinać po suchym. Po wizycie w księgarni i zakupie najnowszego przewodnika po wielowyciągówkach doliny Sarca wybieramy się na 350 metrową drogę Ultima fiamma 7c+/8a.

Minęło już kilka dni wyjazdu ale trudno mówić by można je zaliczyć do udanych. Pierwsze skrzypce gra pogoda. Prognozy przed wyjazdem były dużo łaskawsze niż okazały się w rzeczywistości. W piątek dotarliśmy do Wilder Kaiser przywitani opadem deszczu. Rano po przebudzeniu zobaczyliśmy, że szczyty są już białe. Środek ściany, który przecina pas okapów jest cały mokry. Wiadomo, że od dołu nie ma co próbować. Decydujemy się na wspinaczkę na pik od drugiej strony jak najłatwiejszym terenem i stamtąd zjechać do kluczowego 8 wyciągu, który mieliśmy nadzieję że będzie suchy. To właśnie ten wyciąg wydawał mi się nie do zrobienia.

Podkategorie