źródło zdjęcia - Mount Everest i Ama Dablam, autor - Dnor

Himalaiści (zwłaszcza ci niedoświadczeni, uczestnicy wypraw z agencji) coraz częściej oszukują, że na szczycie byli, podczas gdy w rzeczywistości nie stanęli tam stopą nawet przez chwilę.

Dotyczy to szczególnie obywateli Indii. Tamtejszy bowiem rząd wynagradza każdego swojego obywatela, który na wierzchołku Everestu był. Stąd zainteresowanie wspinaczką ostatnimi czasy wzrosło, a tym samym pojawiło się więcej oszustów i mitomanów. Robią sobie nawet zdjęcia (będące niby dowodem na to, że tą najwyższą górę Ziemi zdobyli), ale wcześniej czy później kłamstwo wychodzi na jaw...

Ostatnio dwóch indyjskich himalaistów otrzymało zakaz wspinaczki na Mount Everest lub jakąkolwiek inną górę w Nepalu - aż przez 10 lat! Jest to kara za sfałszowanie zdjęć z najwyższego szczytu świata.

Przy okazji, warto też wspomnieć o kilku innych oszustach w górach, których to rzekome sukcesy „wywaliły wspinaczkowy świat do góry nogami”:

- Tomo Cesen (słowacki himalaista) miał ponoć jako pierwszy przejść południową ścianę Lhotse – tą samą na której zginął nasz Jurek Kukuczka, ale okazało się to jedną, wielką bujdą.

- 27 kwietnia 2010 r. Oh-Eun Sun pochodząca z Korei po wejściu na Annapurnę ogłosiła, że skompletowała Koronę Himalajów i Karakorum – jako pierwsza kobieta na świecie! Ostatecznie jednak okazało się, że Koreanka na Annapurnę wcale nie weszła.

- Latem 2010 r. wspinacz i zdobywca Korony Ziemi - Christian Stang ogłosił swoje wejście na K2. W rzeczywistości na szczyt nigdy nie dotarł, a jedynie do wysokości trochę ponad 7000 m n.p.m.

Oczywiście to tylko jakieś przykłady. Podobnych zdarzeń było znacznie więcej i działy się one nie tylko w Himalajach czy Karakorum...

 

Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
Internet (ogólnie).