Od ponad roku na rynku asortymentu wspinaczkowego łatwo zauważyć duży wzrost cen produktów.

Można się zgodzić z faktem kryzysu związanego z pandemią, obecną wojną na Ukrainie i szalejącą inflacją. Można zgodzić się na to, że rosną koszty produkcji, transportu, pensje pracowników od produkcji po ostateczną obsługę klienta detalicznego. Jednak czy można się zgodzić, pośród tych wszystkich kompromisów, na spadek jakości sprzedawanych produktów? Wydaje się jednak, że jest to element który w tej całej układance wzrostów również powinien piąć się ku górze. Będąc coraz bardziej świadomymi konsumentami, także turyści czy wspinacze, płacąc np. za buty wspinaczkowe znanych marek, i wydając już często około 600 zł, także mają prawo oczekiwać że za takim wydatkiem równie wysoka okaże się jakość oferowanego produktu.

Niestety nie zawsze tak jest. Nie zawsze za znaną marką nieustannie podąża najwyższa jakość produktu jaki oferuje. Może być to sytuacja niezwykle irytująca zwłaszcza gdy wiadomo, że proces reklamacji np. butów wspinaczkowych, narażonych często na dużą eksploatację, wcale nie jest taki prosty. Ostatecznie zatem zamiast działać w nich na kolejnej ścianie, buty lądują w kolejnym podklejeniu, a proces reklamacji, o którym już nie jeden(a) się przekonał(a) odbija się, słusznie bądź nie, od ściany „uszkodzenia mechanicznego wskutek intensywnej, bądź nie właściwej eksploatacji”.

Jednym z przykładów może być tutaj dobrze znana hiszpańska marka Tenaya. Topowe modele butów wspinaczkowych tej firmy jeszcze 2 lata temu można było dostać na rynku w granicach 400 zł. Dziś jest to już raczej niemożliwe i bliżej owym cenom do 600 zł. Czy za ceną idzie jakość? Okazuje się, że też w tym przypadku nie zawsze. Wylewający się spod gumy klej, wypruwająca wewnętrzna skarpeta, czy odklejająca się podeszwa, to tylko niektóre z problemów wizualnych i mechanicznych jakie pojawiają się pośród wspinaczy z różnych zakątków globu.

Mateusz przesyła zdjęcia swoich nowych butów i pyta: „skąd w butach za ponad 500 zł taka słaba jakość wykonania już na pierwszy rzut oka. Klej rozlewa się po całej zewnętrznej powierzchni cholewki.”

Wspinaczka z USA na forum wspinaczkowym pisze: „Moje Tenaya Tarifa zostały lekko rozwarstwione po pierwszym wspinaniu. Tydzień temu wysłałam e-mail do Tenaya z prośbą o wskazówki dotyczące naprawy, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Czy ktoś może uprzejmie udzielić wskazówek, jak zrobić to samemu?”



Wspinacz Sam dodaje: „Zobacz, co się stało z moimi Tenayami! Taka wpadka, bardzo mi się podobały i mają dużo gumy, ale rozwarstwiły się jak szalone. Myślałem, że to musiała być moja wina (zostały w rozgrzanym samochodzie czy coś), może ma to coś wspólnego z klejem którego używają. Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego z żadną inną marką i nie do końca kocham lubię już te buty.”

Pewnie jeszcze niejeden entuzjasta wspinaczki zdębieje nad „paragonem grozy”, jednak drodzy producenci (bo może i do was dotrze ten artykuł), możemy zapłacić więcej za wspomniane buty, śpiwór puchowy czy inny sprzęt. Płacąc jednak często nie małe pieniądze, chcemy aby za ową ceną w górę szła także jakość i serwis. Wówczas zdecydowanie łatwiej będzie zaufać danej marce, wam przysporzy to klientów, a nam radości w działaniu i kolejnych wyborów waszych produktów.

Mateusz Podkówka