W tym roku pojawiła się nowa propozycja od marki Merrell.

Szukając butów do biegów w górach, czy treningów na co dzień poza miastem ciężko było trafić na model uniwersalny, który spisałby się dobrze w podmiejskim przełaju czy na bardziej technicznym tatrzańskim szlaku. W tym roku pojawiła się jednak nowa propozycja od marki Merrell, która do tej pory była mi znana raczej z butów do klasycznego trekkingu. Postanowiłem więc spróbować przygody z ich butami Moab Speed. Stylistyka butów bardzo mi się spodobała, a jak było z funkcjonalnością i wytrzymałością postaram się pokrótce przedstawić w tym opisie po półrocznym teście.

Na początek buty ruszyły ze mną w podmiejskie pagórki, przemierzając proste szlaki Beskidu Makowskiego. To co od razu przykuło moją uwagę to budowa podeszwy Vibram® EcoDura, ciekawa konstrukcja bieżnika skierowanego przeciwstawnie w przedniej i tylnej części obuwia. Ta konstrukcja i układ bieżnika (4mm), jak się okazało, fenomenalnie trzymała się suchego i mokrego podłoża, do tego stopnia że podczas podejścia czy biegu po mokrych kamieniach i trawie, buty siadały naprawdę stabilnie, dając pewność stawiania kolejnych kroków.

W budowie cholewki Moab Speed, Merrell nie użył membrany, co w sezonie wiosna/lato jest dla mnie jak najbardziej na plus. Pojawia się tam jednak tworzywo TPU, które dzięki swojej elastyczności i wytrzymałości bardzo dobrze ochrania obuwie. W tym wydaniu chroni też jednak naszą stopę przed czynnikami zewnętrznymi, co bardzo dobrze mogłem odczuć podczas biegu przez fragmenty porannej zroszonej trawy. Buty nie nasiąkały wodą, dając duży komfort biegu. Brak membrany na pewno pozytywnie wpływa na oddychalność, a zastosowanie TPU choć nie ochroni nas w czasie deszczu to pozwoli spokojnie pokonać np. poranne zroszone fragmenty szlaku.

 fot. Archiwum autora

Prawdziwy egzamin moich Moab Speed miał się jednak odbyć w Tatrach. Problem z jakim często mierzę się zwłaszcza podczas ostrych zbiegów to ból kolan. Dlatego też wybór padł na buty z dropem 10mm, wkładką z pianki EVA i FloatPro. Test dla mnie niezwykle ważny wypadł na zdecydowane 5/5 dla Moab Speed. Buty użyte były zarówno hikingowo jak i biegowo, po dwóch szybkich zbiegach po 8 i 10 km ku mojemu zdziwieniu kolana miały się bardzo komfortowo. Ważnym czynnikiem jest tutaj także użyta w Moab Speed wkładka Rock Plate, pomiędzy podeszwą wewnętrzną i zewnętrzną, która chroni stopę przed ostrymi kamieniami.

Merrell bardzo pozytywnie zaskoczył, w nowej dla mnie odsłonie ich butów - do hikingu i biegów w terenie. Buty pomimo mocnej eksploatacji (już jakieś 200 km w terenie) mają się dobrze, a średnia głębokość bieżnika (4mm) sprawia, że idealnie spisują się także w codziennym użyciu.

Model Moab Speed od Merrell zdecydowanie mogę polecić do biegów w terenie w ciepłych sezonach, a także dla wszystkich entuzjastów lekkiego obuwia górskiego na wiosenne i letnie szlaki. Zwłaszcza jeśli szukacie dobrej ochrony stopy i amortyzacji będzie to idealny wybór.

Cechy:

• Wierzch z siateczki i TPU
• Sznurówki w 100% wykonane z materiału z recyklingu
• Miękki kołnierz
• Gumowy nosek chroniący palce
• Wkładka z pianki EVA
• Wyjmowana wkładka z PU
• Wkładka Rock Plate pomiędzy podeszwą wewnętrzną i zewnętrzną, chroniąca stopę przed ostrymi elementami podłoża
• Podeszwa wewnętrzna z pianki FloatPro dla długotrwałego komfortu
• Podeszwa Vibram® EcoDura wykonana w 30% z gumy pozyskanej z recyklingu
• Drop: 10 mm
• Bieżnik: 4 mm
• Elementy odblaskowe w cholewce

Mateusz Podkówka