nie mogli wezwać pomocy

W miniony weekend, pomimo apeli GOPR-u o bardzo złych warunkach pogodowych i turystycznych na Babiej Górze (3 stopień zagrożenia lawinowego), wielu turystów wyruszyło na szlak. Ratownicy przeprowadzili w tym regionie 4 poważne kilkugodzinne akcje ratownicze. Opisujemy jedną z nich. W sobotę podczas zejścia ze szczytu dwójka turystów była już tak wyczerpana, ze nie potrafiła kontynuować wycieczki. Niestety telefony przestały działać z powodu niskiej temperatury i nie mogli wezwać pomocy. Turyści postanowili przetrwać noc w wykopanej przez siebie jamie śnieżnej. Na szczęście udało im się ogrzać jeden z telefonów i rano wezwać pomoc. Na ratunek ruszyło 3 ratowników z Markowych Szczawin i 11 z Zawoi. U jednego z poszkodowanych pojawiły się odmrożenia na dłoniach. Ratownicy po dotarciu na miejsce, udzielili im pierwszej pomocy i sprowadzili na dół. Turysta z odmrożeniami został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego, a drugi wrócił swoim samochodem do domu z przeł. Krowiarki.