mężczyzna utknął w "Worku Bieszczadzkim"

Wczoraj o godzinie 12 do Centrali GOPR w Sanoku dotarło zgłoszenie o zaginięciu. Ratownicy GOPR, Straż Graniczna, przewodnik z psem przeszukiwali teren, gdzie mógłby znajdować się zaginiony. Ze względu na warunki pogodowe nie można było użyć śmigłowca. Wieczorem pogoda pozwoliła na zastosowanie dronów z kamerą termowizyjną. Niestety bez rezultatu. Dzisiaj rano wznowiono akcję poszukiwawczą, tym razem warunki pozwoliły na użycie śmigłowca. Przed godziną 12, poszukiwany zadzwonił na ostatnim procencie baterii, że słyszy nawoływania. Udało się zlokalizować mężczyznę. Został zabrany przez śmigłowiec.