Ze szlaku

Nie tak dawno pisałem o masie turystów w Zakopanem, zatłoczonych tutejszych ulicach i tatrzańskich szlakach. Ostatnio sytuacja się trochę zmieniła... Ludzi i aut jest jeszcze więcej... :)

Kuźnice – baza wypadowa dla wielu wycieczek w Tatry, to tu też znajduje się dolna stacja PKL Kasprowy Wierch, a poza tym miejsce gdzie straganów, kramów, knajp i góralskich restauracji nie brakuje. Jednak, aby się tutaj dostać trzeba skorzystać z jednego z dwóch sposobów. Dojazd bowiem własnym samochodem jest zakazany. Pozostaje więc wybór dotrzeć tam używając:

Tym razem mała odmiana od górskich szlaków. Na naszą krótką wycieczkę z córką obieramy Jurę Krakowsko-Częstochowską, a konkretniej Ojców. Niestety, jesteśmy ostatnio bardzo zapracowani z żoną i wręcz graniczy z cudem żeby wygospodarować nawet jeden dzień na rodzinną wycieczkę. Musimy zatem wykorzystać wspólne wolne popołudnie, których też jest jak na lekarstwo.

Góry to obok sportowych osiągnięć, super umiejętności i wytrzymałości oraz pokonywania coraz to trudniejszych ścian w rekordowym czasie itd., też a może przede wszystkim kontakt z naturą i ludzie... Miałem w życiu PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE spotkać parę razy ludzi z projektu Razem Na Szczyty. I o nich właśnie i całym tym projekcie będzie ten artykuł.

W dniach 8-15 lipca 2017 r. w parze z Aleksandrą Skrzypczyk zdobyliśmy Koronę Bałkanów, ustanawiając nowy rekord szybkościowy w realizacji tego projektu – 7 dni i 5 godzin. W podróży poruszaliśmy się tylko we dwoje, własnym samochodem (Opel Astra III – rocznik 2007), pokonując ponad 3500 kilometrów, często drogami kiepskiej jakości. Łącznie w nieco ponad tydzień przejechaliśmy ok. 70 godzin, w górach z kolei przeszliśmy 162,5 km w 44 godziny.

Podkategorie