Turystyka górska

Mimo, że to wrzesień, że zaczął się rok szkolny, turystów w Tatrach nie brakuje. Niestety, ale coraz częściej muszą oni zmieniać swoje plany, rezygnować z górskich wycieczek, gdyż gwałtownie zmieniająca się pogoda i nadchodząca kalendarzowa jesień blokują dalekosiężne działania.

W ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się dobrej, sprzyjającej aury jak i tej całkowicie przeciwnej – pochmurnej, deszczowej, szarej i smutnej. Wybierając się na wycieczkę w góry, warto być przygotowanym na różną, gwałtownie często zmieniającą się pogodę.

Swego rodzaju „podsumowanie” wakacyjnego sezonu przedstawił ostatnio na swoich stronach TPN. Wynika z niego, że w czasie letnich wędrówek, Tatry odwiedzały rekordowe tłumy turystów różnej maści. Mimo tak ogromnej liczby ludzi, tych wszystkich kolejek, wszechobecnego tłoku i gwaru, tatrzańska przyroda ma się całkiem, całkiem. Z łatwością zaobserwować można kozice, jelenie oraz świstaki. Są też lisy. Co ciekawe, pojawiły się dziki w rejonie Morskiego Oka.

Grill, parawan plażowy, krzesełka ogrodowe, parasol, uczestnicy „imprezy” w klapkach – i wszystko to w Tatrach Wysokich, wśród wszechogarniającego granitu, gdzieś obok łańcuchów pod Zawratem. Wszystko to działo się naprawdę. W sobotę, w godzinach popołudniowych zadziwieni całą tą sytuacją inni turyści powiadomili służby TPN.

Mimo, iż z końcem sierpnia, zasadniczy sezon turystyczny w Tatrach dobiegł końca (choć z drugiej strony można by rzec, że trwa on cały rok), tłumy turystów, „mamionych” śliczną pogodą ruszyły na górskie wojaże. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się oblegana jak to zwykle bywa kolejka na Kasprowy Wierch.

Podkategorie