Góry to nie tylko ładne widoki, rodzinna sielanka i błogostan. Tak faktycznie może być, z całą pewnością. Ale do takiej miłej, spokojnej oraz bezpiecznej wycieczki i atmosfery potrzebni są odpowiedni ludzie, którzy mają stosowne przygotowanie i pożądane cechy charakteru. Do tych niezbędnych, priorytetowych należą przede wszystkim:
brak lęku przestrzeni, wysokości; opanowanie oraz spokój w sytuacjach iście kryzysowych, a więc dostatecznie silna psychika; skłonność do długotrwałego wysiłku fizycznego; ogólna sprawność i kondycja.

Szeroko pojęta turystyka (bliższa, dalsza, bardziej, mniej ekstremalna, krajowa, zagraniczna itd.) jest właściwie jedyną formą ruchu, aktywności fizycznej, która to może być z powodzeniem uprawiana przez każdego, w różnych miejscach i ze stosowną intensywnością. Oprócz ogólnej satysfakcji i ciekawych doświadczeń ma ona niewątpliwie walor poznawczy, aspekt zdrowotny, jednoczy i spaja rodzinę oraz wiele innych.

zdjęcie z bazy zdjęć PG, Z Mnicha / fot. Paweł Pacholeczdjęcie z bazy zdjęć PG, Z Mnicha / fot. Paweł Pacholec

Przechodząc zaś do turystyki górskiej – tej bardziej ekstremalnej, każda tego typu działalność niesie ze sobą pewne ryzyko i wymaga odpowiednich kwalifikacji. Powstaje zatem pytanie:

Jak wiele wspólnego z tą swobodną, łagodną i przyjemną turystyką pieszą po górach (w letni, słoneczny, długi dzień) ma ekstremalny alpinizm, himalaizm gdzie umiejętność bezbłędnego posługiwania się specjalistycznym sprzętem decyduje o życiu i śmierci, a działalność górską to minimum kilka dni?

Coraz bardziej oba pojęcia od siebie się oddzielają. Cechy wymienione przeze mnie na początku, oczywiście są niezbędne u każdego górskiego turysty, ale im szlak, szczyt, ściana, góra, droga, wariant itd. bardziej wymagający, tym „zapotrzebowanie” na pożądane cechy rośnie. A więc istotny jest też refleks, szybka, błyskawiczna niejednokrotnie i bezbłędna reakcja, umiejętność opanowania napięcia emocjonalnego, zdolność do działania w sytuacji zagrożenia (zachowanie tzw. zimnej krwi), zdolność oceny sytuacji i zdolność do samooceny i ewentualnej samokrytyki co do wcześniejszych nieskutecznych działań i zastąpienie ich innymi, a także samodzielność, zaufanie do siebie, szybka ocena sytuacji i błyskawiczna możliwość do dostosowania się do szybko zmieniających się warunków. Przy długich, złożonych wyprawach istotne jest posiadanie odpowiednich cech umożliwiających współpracę z innymi uczestnikami, dyscyplina oraz umiejętność pozbycia się ambicji własnych na rzecz dobra ogółu i powodzenia całej wyprawy.

zdjęcie z bazy zdjęć PG, Gasherbrum Trawers 2016 - Obóz Izdjęcie z bazy zdjęć PG, Gasherbrum Trawers 2016 - Obóz I

W pewnych kręgach istnieje też przekonanie o głupocie alpinistów, o tym że to samobójcy, przedkładający „jakąś tam górę” nad wszelkie reguły bezpieczeństwa i zdrowy rozsądek. Tylko, że prawda jest całkowicie odwrotna. Ci niby szaleńcy, to ludzie bardzo wrażliwi, wyczuleni na piękno tego świata, kochają życie o wiele bardziej niż pewnie niejeden z nizin... A to, że robią coś niezwykle niebezpiecznego... No cóż? To właśnie ta adrenalina, towarzyszące wielokrotnie cierpienie, zarówno fizyczne jak i psychiczne, niewygoda, częste oddalenie od domu, świadomość że nawet najmniejszy błąd jest równoznaczny zazwyczaj ze śmiercią lub kalectwem, nadaje temu wszystkiemu jeszcze większy sens, satysfakcję „z dobrze wykonanej roboty” i dodaje tego nieopisywalnego „czegoś”.

A tak na koniec, jak to w swojej książce określił znamienity człowiek gór A. Lwow:

„Alpiniście nie życzy się, żeby był dobrym alpinistą, ale żeby został starym alpinistą.”

{youtube}n2camxZFUyk{/youtube}

{youtube}0wnAI-v3c7o{/youtube}

Bartek Michalak

Źródła:
https://www.wikipedia.org/,
http://www.portalgorski.pl/,
Psychologiczne i społeczne uwarunkowania taternictwa, Janusz Zdebski, Kraków 1984,
Pierwsze zimowe przejście Głównej Grani Tatr 1959, Andrzej Zawada, Warszawa 2016,
Zwyciężyć znaczy przeżyć, Aleksander Lwow, Aleksander Lwow 2014,
Najpiękniejsze szczyty tatrzańskie, Janusz Kurczab, Marek Wołoszyński, Warszawa 1991,
Internet (ogólnie).