Przyzwyczajeni do chodzenia czy biegania po Bieszczadach poznajemy je na nowo …na rowerach.

I okazuje się, że to zupełnie inne góry niż te, które znaliśmy dotychczas. Na piechotę chodzimy głównie szlakami ciągnącymi się grzbietami gór. Rowerem - dolinami i zboczami, po leśnych duktach. A to daje zupełnie inną perspektywę. Tym, którzy jeżdżą na rowerach nie trzeba tego tłumaczyć, ale dla piechurów, którzy dziennie są w stanie przejść 15-30 km możliwość zwiedzania 50-100 km na rowerach to niesamowite odkrycie. Jedynie biegacze ultra, uczestnicy Biegu Rzeźnika czy Maratonu Bieszczadzkiego znają smak przebycia w ciągu dnia tylu kilometrów wykorzystując jedynie siłę swoich mięśni.

Bieszczady oraz sąsiednie Góry-Sanocko-Turczańskie czy Beskid Niski mają niezwykły wręcz potencjał do rozwoju turystyki rowerowej, są już solidne podwaliny pod infrastrukturę w postaci ok. 800 kilometrów stokówek udostępnionych przez Lasy Państwowe. Dodatkowo, zaraz za miedzą (wystarczy przejechać np. przez Przełęcz nad Roztokami), Słowacy obok cały czas dostępnych dróg leśnych, otworzyli kilka dni temu kolejne 100km ścieżek rowerowych pod nazwą Poloniny Trail, już profesjonalnych, z miejscami do odpoczynku - wiatami oraz samoobsługowymi stacjami serwisowym. Poza sezonem można wykorzystać sporo mało uczęszczanych dróg publicznych, a rosnąca liczba wypożyczalni rowerów, także tych ze wspomaganiem elektrycznym, pozwalają rozwijać tę gałąź turystycznej oferty regionu. Rowery elektryczne, wbrew obiegowym opiniom nie “jeżdżą same” a jedynie pozwalają osobom nie trenującym codziennie kolarstwa osiągać dystanse bliskie 100 km - opcja trekkingowa i 50-60 km w ultra ciężkim terenie - MTB i Enduro.

 

Cały wspomniany region to kopalnia rowerowych przygód, okolice Cisnej, Smereka, Wetliny to królestwo trekkingu, leśne drogi z szutrową nawierzchnią nie stanowią wyzwania dla amatorów kolarstwa, drogi te również świetnie sprawdzą się na gravelowe wyprawy. Beskid Niski zachęca amatorów kolarstwa szosowego, miłośników graveli i trekkingu. Dla spragnionych mocnego Enduro oraz MTB zachętę stanowić będą leśne drogi zrywkowe, wąskie, strome ścieżki, trudne technicznie zjazdy…Specjalnie dla nich w Cisnej powstał singletrack pod Honem a jedne z najlepszych tras w Polsce typu Pure MTB i Enduro znajduje się w Górach Sanocko-Turczańskich z bazą w Ustrzykach Dolnych. O ile sprawa wytyczonych i oznakowanych tras jest jako tako uporządkowana w rejonie Cisnej, coraz lepiej wygląda to również w Beskidzie Niskim to Góry Sanocko-Turczańskie są kompletnie dzikie, szczególnie jeśli chodzi o oznakowanie tras. Korzystając tam z uroków kolarstwa górskiego warto dobrze przestudiować mapy lub wybrać się na przejażdżkę z przewodnikiem. Idealne warunki do trenowania kolarstwa szosowego panują w okolicach Arłamowa, co w ostatnich latach docenili organizatorzy Tour de Pologne dwukrotnie prowadząc tamtędy etapy naszego Narodowego Wyścigu Kolarskiego. Dla rozwoju turystyki rowerowej bardzo ważna jest kolej, coraz śmielej przywracane są kursy na trasach prowadzących w Bieszczady i Słowację, optymizmem napawa też pomysł rozwoju Bieszczadzkiej Kolejki Wąskotorowej. Tak naprawdę więcej słów nie zmieni Waszego doświadczenia, po prostu, należy samemu przyjechać i doświadczyć tych pięknych gór.

Na zachętę wrzucamy kilka zdjęć a tych, którzy za pierwszym razem chcieliby pojechać w zorganizowanej grupie zachęcamy do wzięcia udziału w Tosa Połoniny Tour, pierwszym tego typu przedsięwzięciem w regionie organizowanym przez Fundację Bieg Rzeźnika.

Tosa Połoniny Tour. Rzeźnicki transgraniczny Rajd Rowerowy Smerek-Ulić-Smerek to dwudniowe wydarzenie o łącznej długości trasy 127 km. Rajd zaczyna się w Smereku, przy Hotelu Carpatia Bieszczadzki Gościniec, w sobotę 13 lipca 2024 r. i kończy w tym dniu noclegiem w miejscowości Ulić na Słowacji. Powrót do Smereka w niedzielę 14 lipca.

Transgraniczna przygoda bez typowej rywalizacji, wspierana przez pasjonatów rowerów, biegania i rekreacyjnego spędzania czasu….

Zapisy otwarte - tutaj

mat.pras. biegrzeznika.pl