Turystyka górska

W Tatry zawitała zima. W środku tygodnia padający deszcz zamienił się w śnieg, zasypując Tatry od wysokości około 1300 m n.p.m. warstwą śniegu o grubości wahającej się od 5 do 25 cm. Zasypane i miejscami zalodzone szlaki stanowiły spory problem dla orientacji w terenie, a bezpieczne wędrowanie w takich warunkach było sporym wyzwaniem.

Po drodze do schroniska Morskie Oko, zaraz obok Wodogrzmotów Mickiewicza, położone jest urokliwe schronisko w Dolinie Roztoki. Fakt, że umiejscowione jest na uboczu, kawałek od szlaku nad Morskie Oko, czyni je zacisznym, spokojnym i bardzo ciepłym zakątkiem.

Bladym świtem docieramy do podnóża masywu górskiego. Wieś jeszcze śpi, chociaż z kominów sączą się pierwsze dymy. Raporty wywiadu nie przewidywały przeszkód w przekroczeniu granicy, niemniej, zachowując należytą ostrożność zbliżamy się do tej, widocznej tylko na mapie, linii.

Za nami kilka pięknych jesiennych dni. Kolory i niesamowite widoki zachęcały do wycieczek w Tatry. W weekend na szlakach zrobiło się więc tak tłoczno, jak latem. Ratownicy mieli znów wiele pracy, gdyż leżące po północnej stronie w wyższych partiach płaty twardego śniegu i, niewidoczne dla mniej wprawnych turystów miejscowe zalodzenia szlaku, były przyczyną poślizgnięć i upadków. Wiejący wiatr halny dał się we znaki wielu „ sercowcom”.

Jadąc samochodem z Lewoczy w stronę Spiskiego Zamku warto zanucić  sobie: ”Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, dokąd pędzisz w stal odziany...”. Już w oddali błyszczą ściany Spiskiego Hradu, ale warto zatrzymać się trochę wcześniej. Około 13 km od Lewoczy, przed zjazdem do Spiskiej Kapituły po prawej stronie zauważymy trawertynowe wzgórze z kaplicą na szczycie, a u podnóża parking.

Podkategorie